niedziela, 26 sierpnia 2012

PEELING DO CIAŁA JOANNA

Używam go już od dawna i jestem z niego bardzo zadowolona. Zawsze kupuję ten o zapachu pomarańczowym, ale tym razem go nie było i zakupiłam o zapachu kiwi. Też ładny.


Peeling jest delikatny i ładnie złuszcza naskórek. Także ten na łokciach i na kolanach, gdzie skóra jest zazwyczaj bardziej zrogowaciała. 

Na opakowaniu jest co prawda napisane, iż jest to peeling myjący, ale jakoś nie umiem sobie wyobrazić, abym mogła ten produkt potraktować także jako mydło.

Jako peeling jest świetny i mogę go z czystym sumieniem polecić.


Pozdrawiam serdecznie
JaGa

środa, 22 sierpnia 2012

TRZY KROKI CLINIQUE

Dokonując zakupów w Perfumerii Douglas, otrzymałam próbkę 3 Kroków Clinique. Po powrocie do domu już następnego ranka ochoczo zabrałam się do testowania.

Próbka zawiera trzy saszetki. A mianowicie:
1. Liquid Facial Soap Oily Skin Formula
2. Clarifying Lotion 3
3. Dramatically Different Moisturizing Gel.

Próbka jest przeznaczona do pielęgnacji skóry typu 3 lub 4, czyli mieszana w stronę tłustej i tłusta.


Przedstawione tu saszetki pozwoliły mi na trzykrotnie użycie produktu.

1. Liquid Facial Soap Oily Skin Formula:
Zgodnie z zapewnieniem producenta nie wysusza. Bardzo ładnie oczyszcza skórę. Zaś podczas mycia pieni się okrutnie. Skóra po umyciu jest miła w dotyku, oraz pozbawiona przykrego uczucia ściągnięcia :).

2. Claryfying Lotion 3
W saszetce ukryta była chusteczka nasączona tonikiem.



W założeniu miał to być płyn złuszczający, którego zadaniem jest usuwanie zanieczyszczeń i głębokie oczyszczanie porów. Cóż, trudno po kilku razach stwierdzić, czy tonik spełnił swoje zadanie. Z pewnością nie wysuszał i nie ściągał skóry. Muszę przyznać, iż w połączeniu z w/w mydłem całkiem nieźle się spisał. Oba produkty pozostawiły wrażenie ładniejszej i "czystszej" skóry. Czystszej nie w znaczeniu pozbawionej brudu, tylko sebum i zmniejszonych porów. 

3. Dramatically Different Moisturizing Gel
Ma bardzo lekką formułę, która absolutnie nie pozostawia na skórze filmu. Jednak u mnie żel ten się nie sprawdził. Zwyczajnie nie nawilżył skóry. Oczywiście mam tu na myśli strefę T, która u mnie jest tłusta, ale też potrzebuje nawilżenia. Faktycznie, znormalizował wydzielanie sebum, ale to była jedyna dobra rzecz związana z zastosowaniem tego kremu.

Gdybym miała dokonać zakupu któregokolwiek z tych produktów, postawiłabym na mydło oraz tonik. Kremu bym  nie kupiła, gdyż po zastosowaniu próbki nie byłam z niego zadowolona. Co oczywiście nie oznacza, że u kogoś innego, ze skórą tłustszą niż moja, się nie sprawdzi.

Pozdrawiam serdecznie
JaGa

czwartek, 16 sierpnia 2012

SERUM NA ZNISZCZONE KOŃCÓWKI OD AVON

To jest rewelacja. Nie spodziewałam się tego, ale to serum naprawdę działa regenerująco na zniszczone włosy. Bardzo ładnie je odżywia i wygładza. Pokrywa włosy delikatną otoczką i nadaje im delikatny blask.  Ma konsystencję olejku i rozprowadzony na dłoniach wydaje się być tak tłusty, że zlepi włosy. Nic bardziej mylnego.


Nakładam serum na wilgotne włosy na całej ich długości (za wyjątkiem kilku centymetrów od skóry głowy) i  włosy nigdy mi się nie stłuściły. Przy średniej długości włosach wyciska się na dłoń jedną pompkę, rozciera w dłoniach i wciera we włosy. 


Osobiście polecam!


Pozdrawiam serdecznie
JaGa

niedziela, 12 sierpnia 2012

PALETKA ROZŚWIETLAJĄCYCH CIENI DO POWIEK WIBO

Paletka składa się z dziewięciu różnokolorowych cieni do powiek. Nie są one zbyt intensywne, w związku z czym doskonale nadają się do wykonania dziennego makijażu oka.





Są dosyć trwałe. U mnie utrzymują się przez jakieś 7 - 8 godzin. Po takim mniej więcej czasie zaczynają się zbierać w załamaniu powiek, ale ten defekt można akurat stosunkowo łatwo usunąć. Cienie nakładam co prawda na bazę, ale nie przypuszczam, aby trwałość zwiększyła się przez to drastycznie.

Cienie łatwo się aplikują i nie osypują zbyt mocno. Wystarczy strzepnąć nadmiar produktu z pędzelka i kłopot z głowy. Ja zawsze maziam pędzelkiem po wierzchu dłoni i nakładam to, co zostanie na pędzelku. Lepiej dobrać cień i powtórzyć aplikację, niż zbierać jego resztki spod oczu (okrutnie tego nie lubię).

Sama paletka jest niedroga. Kosztuje około 12 zł i jest dostępna w drogerii Rossmann (prawdę mówiąc, nie wiem gdzie ją jeszcze mogą sprzedawać). Numer paletki: 02. 

Ma ona też bonus, według mnie beznadziejny. Z boku opakowania ukryta jest bowiem szufladka, w której ukryte jest miniaturowe lusterko i dwie mini-pacynki. Niby w lusterku można obejrzeć sobie oko / oczy (?), ale jest to niewygodne. Aplikatory do cieni są zaś podłej jakości.

Jeżeli zaś chodzi o cienie, to są one dobre (w tej cenie nie należy spodziewać się cudów). Sama używam ich w makijażu do pracy, gdyż jak wspomniałam na początku, nie są one zbyt mocno napigmentowane. Dają za to ładny, lekki poblask.


Pozdrawiam serdecznie
JaGa


Ps. Jest jeszcze druga paletka o numerze 01, zawierająca jaśniejsze kolory.