Z niewiadomych przyczyn kosmetyki z oliwką są uważane za bardzo dobre dla cery suchej. Nic bardziej mylnego. Faktycznie, dobrze natłuszczają, ale nie zauważyłam, by także nakwilżały. A moje obserwacje dotyczą dwóch niezależnych od siebie kosmetyków, w dodatku różnych firm.
Jeden to krem pod oczy AA Therapy Oliwkowa, o którym napiszę innym razem, a drugi to oliwkowy balsam do ciała Ziaji, o którym teraz.
Zachęcona dużym opakowaniem - jakby nie było 400 ml :) - w dodatku z pompką, nabyłam rzeczony balsam w nadziei na dobry efekt nawilżający i odżywczy. A poza tym ładnie pachniał, co sprawdziłam jeszcze przed zakupem.
Balsam przeznaczony jest dla skóry suchej i normalnej i ma mieć działanie nawilżające, wygładzające i zmiękczające.
Niestety, po niespełna dwóch tygodniach stosowania dałam sobie z nim spokój. Skóra, co z tego że natłuszczona, skoro wyschła "na wiór"? Naturalne oliwkowe mleczko do ciała Ziaji kompletnie nie spełniło swojego zadania. Wbrew zapewnieniom producenta, balsam ten natłuszcza skórę (to akurat dobrze), słabo nawilża i baaardzo długo się wchłania, pozostawiając w dodatku tłusty "film" na skórze. Jedyna rzecz zgodna z prawdą, to łatwość rozprowadzania.
Nie sądzę, żeby nadawała się do skóry suchej. Do normalnej, może, ale do suchej absolutnie.
Dziewczyny z SUCHĄ skórą, TRZYMAJCIE SIĘ od niego Z DALEKA!
Pozdrawiam serdecznie
JaGa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz