sobota, 24 marca 2012

WIELKANOCNY KURCZAK

W zasadzie to do kwiaciarni poszłam dzisiaj tylko po doniczkę.
A kwiaciarnia to nie drogeria.
Wchodzisz, wybierasz co potrzebujesz, płacisz i wychodzisz.
Niby nic, a jednak...

Zaraz po wejściu do środka rzucił mi się w oczy ogromny regał ze stroikami.
A tam... Baranki, kurczaki, jajeczka, koguciki, zajączki, bazie, piórka i w ogóle wszędzie cała feeria barw.
Jak tak zaczęłam oglądać, to zamiast doniczki wyszłam ze stroikiem. 

Malutkim.
A on wygląda tak






A w domu po powrocie usłyszałam:
Nic, tylko babę po coś wysłać...
Ot, co!

Pozdrawiam serdecznie
JaGa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz