W zasadzie to do kwiaciarni poszłam dzisiaj tylko po doniczkę.
A kwiaciarnia to nie drogeria.
Wchodzisz, wybierasz co potrzebujesz, płacisz i wychodzisz.
Niby nic, a jednak...
Zaraz po wejściu do środka rzucił mi się w oczy ogromny regał ze stroikami.
A tam... Baranki, kurczaki, jajeczka, koguciki, zajączki, bazie, piórka i w ogóle wszędzie cała feeria barw.
Jak tak zaczęłam oglądać, to zamiast doniczki wyszłam ze stroikiem.
Malutkim.
A on wygląda tak
A w domu po powrocie usłyszałam:
Nic, tylko babę po coś wysłać...
Ot, co!
Pozdrawiam serdecznie
JaGa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz