Nawilżający krem do twarzy Brzoskwinia i Kwiat Bawełny z serii naturals z Avonu to trzeci i ostatni produkt z brzoskwinią i bawełną, ale nie ostatni z serii. Posiadam bowiem jeszcze balsam z woskiem pszczelim Recenzja i maseczkę do twarzy peel off z wyciągiem z drzewa herbacianego i ogórka.
Krem jest w dużym, ekonomicznym opakowaniu - zawiera 75 ml. Po otwarciu wydobywa się z opakowania dość przyjemny i niezbyt intensywny zapach. Krem ma lekką konsystencję, łatwo się aplikuje i szybko wchłania. Nie zatyka porów, ani nie pozostawia tłustego filmu na twarzy. Właściwie to nic nie pozostawia. Jeżeli chodzi o nawilżanie, to też bym się specjalnie nie cieszyła. Nawilża średnio w kierunku słabo.
Tego kremu używałam tylko na noc. Na szczęście nie wpadło mi do głowy aby używać go również na dzień. Właściwie to kupiłam go w zestawie z żelem do mycia twarzy Recenzja i kremem pod oczy Recenzja. Ot tak, chciałam sprawdzić, czy dobry. Bo skoro krem pod oczy był, to czemu nie wypróbować reszty. No i się zawiodłam. Gdyby nie inne kremy, które używam na dzień, skóra by mi wyschła. Moja jest jednak pod względem nawilżania wymagająca. A policzki wymagają dodatkowo natłuszczania. Tutaj o natłuszczeniu można tylko pomarzyć ( to chyba jednak nie ten krem).
Moim zdaniem ten krem nadaje się tylko do bardzo niewymagającej cery. Moja niestety do takiej się nie zalicza, więc u mnie się nie sprawdził. Zużyłam tylko część opakowania jako krem do twarzy, resztę zaś zużyłam w roli balsamu, wcierając go w łydki :)
Pozdrawiam serdecznie
JaGa