Szukałam, szukałam i szukałam, aż natrafiłam na odżywkę do rzęs z Eveline. A dokładnie skoncentrowane serum do rzęs 3 w 1 Advance Volumiere. Nigdy jej nie miałam, więc pomyślałam, że spróbuję. Może będzie dobra?
Na początek parę słów od producenta dotyczący składu:
* Bio restore complex zawierający proteiny sojowe błyskawicznie wnika w głąb włosa, radykalnie go odbudowując i chroniąc jego strukturę oraz zapobiegając wypadaniu podczas demakijażu
* kwas hialuronowy nawilża, rewitalizuje i stymuluje wzrost rzęs
* D-panthenol skutecznie uelastycznia i odżywia rzęsy od nasady aż po same końce.
Odżywka zamknięta jest w białym opakowaniu z zieloną zakrętką. Wygląda dość estetycznie. Po otwarciu ukazuje nam się silikonowa szczoteczka, a ze środka tubki daje się wyczuć delikatny, trochę dziwny i średnio przyjemny zapach. Ale nie czepiajmy się szczegółów. Tuż po aplikacji serum, rzęsy wyglądają jakbyśmy je pomalowali białą mascarą. Ale po jakimś czasie serum się wchłania i przybiera bezbarwną postać. No i tu dzieje się coś, czego nie rozumiem. Serum po wyschnięciu powoduje, że rzęsy stają się sztywne niczym beton i posklejane. Bałam się potrzeć oczy, żeby sobie rzęs nie połamać.
Co do zapewnień producenta o ogromnej skuteczności i cudownym wpływie serum na nasze rzęsy, to nie jest tak różowo, Owszem, przy regularnym używaniu kosmetyku, nasze rzęsy ładnie się prezentują, są elastyczne i odżywione. Jednak tuż po zaprzestaniu stosowania, rzęsy wracają do pierwotnego stanu. Nie zauważyłam też, aby rzęsy jakoś lepiej mi rosły. Było normalnie.
Podsumowując, jest to średniej hakości produkt. Ani dobry, ani zły. Nie żałuję, że go kupiłam, ale też nie zrobił na mnie wrażenia. W każdym razie szukam dalej. Teraz używam innej odżywki i zobaczymy jak się spisze.
Pozdrawiam serdecznie
JaGa