niedziela, 22 kwietnia 2012

PROTECT YOUR LIPS! part 2

Szminka ochronna Oeparol Balance


Występuje w dwóch wersjach. Z filtrami UVA/UVB SPF 20 oraz bez nich. I to jest wydaje mi się jedyna zasadnicza różnica między nimi. Szminka nawilża usta i chroni je przed wysychaniem i pękaniem. Zawiera też olej z nasion wiesiołka, który je dodatkowo natłuszcza.

Szminkę Oeparol używam od lat i jestem z niej bardzo zadowolona. Co nie znaczy, że nie ma wad. Ale nie dotyczą one sfery pielęgnacyjnej, a raczej użytkowej. Otóż zimą na polu szminka na ustach robi się zwarta; mocno zastyga, na co wpływ ma, jak sądzę, niska temperatura, która "mrozi" tłuszcze zawarte w szmince. Latem zaś, zwłaszcza przy wysokich temperaturach, sztyft robi się miękki, co naraża go na złamanie i trzeba przez to uważać podczas aplikacji.


Krem Nivea

Znany wszystkim od dziesiątek lat. Niektórzy nadal smarują nim twarz (czego osobiście nie polecam, gdyż zawiera zbyt dużo wody, co zimą nie wpływa korzystnie na skórę). Ja jednak używam go do pilęgnacji ust. Głownie w domu. Fantastycznie nawilża, o czym przekonałam się lecząc popękane wargi. Pomocny też bywa przy opryszczce, a zwłaszcza przy leczeniu ranki po jej zniknięciu. Jeżeli zamierzam użyć go tuż przed wyjściem z domu na pole, wklepuję krem w wargi i ...

Wazelina Isana

... nakładam na wierz wazelinę, która natłuszcza i chroni przed "ucieczką" wody ze skóry ust. Sama w sobie jednak, wazelina nie nawilża. Jedynie natłuszcza, przez co nie nadaje się, moim zdaniem, do samodzielnego stosowania. Polecam stosowanie wazeliny zimą. Gdy malujemy usta szminką kolorową, dobrze jest na wierzch nałożyć cieniutką warstwę wazeliny, co ochroni usta przed popękaniem.

Wazelinę Isana, będącą produktem Drogerii Rossmann, dostałam od siostry i jestem z niej bardzo zadowolona. Zwłaszcza, że nie jest "lejąca się", nazbyt miękka, z czym się już spotkałam. No i nie ma przykrego smaku (jeżeli w ogóle jakiś ma).


Podsumowanie
Według mnie jeden produkt nie wystarcza, aby kompleksowo chronić usta. Dopiero kilka naraz pozwala uzyskać zadowalające efekty. Ja używam wszystkich trzech wymienionych w tym poście produktów. Codziennie. I u mnie to działa. Jestem zadowolona z efektów. Co wcale nie znaczy, że nie szukam czegoś innego.

Balsam Avon dlatego opisałam osobno, gdyż uważam, że nie spełnia swojego zadania. W ogóle nie pielęgnuje. Dlatego nie zamierzam go używać, mimo iż sporo w opakowaniu zostało.


Pozdrawiam serdecznie
JaGa

sobota, 14 kwietnia 2012

PROTECT YOUR LIPS! part 1

Chciałabym napisać o kilku produktach do pielęgnacji ust. Trzy z nich ma więcej zastosowań. Są to mianowicie balsam z woskiem pszczelim Avon, szminka ochronna do ust Oeparol, wazelina Isana (produkt drogerii Rossmann) oraz krem Nivea.

Oczywiście wszyscy wiedzą jak ważna jest ochrona i pielęgnacja delikatnej skóry warg. Myślą o tym nie tylko kobiety, ale coraz częściej i mężczyźni. Niczym szczególnym jest w dzisiejszych czasach spotkanie mężczyzny ze szminką ochronną do ust.

Sama od wielu lat poszukuję produktu idealnego. Jak dotąd nic takiego nie znalazłam. Otarłam się za to o morze beznadziejnych i kilka dobrych. Żadnym z wypróbowanych kosmetyków się nie zachwyciłam. Nie wiem, może mam za wysokie wymagania...

Balsam z woskiem pszczelim z Avon

Jest w małym - 15 ml - i jak dla mnie, niewygodnym opakowaniu. Póki jest pełne, nie jest to problem, ale gdy balsamu zaczyna ubywać, robi się trochę nieprzyjemnie. Podczas nabierania balsamu na palec, wchodzi on pod paznokieć. Biada temu, kto ma długi.
Sam produkt ładnie pachnie i ma tłustą konsystencję. Jednak z jakością u niego kiepsko. Jest to - a takie mam wrażenie - kopia podobnego produktu z Oriflame. Równie zresztą nieudanego. Balsam jest przeznaczony do pielęgnacji szorstkich i wysuszonych partii naszego ciała jak łokcie, kolana, usta. Zadania swojego, wg mnie, nie spełnia. Słabo natłuszcza, słabo nawilża i zbyt szybko schodzi z ust.
Testowałam go trzy dni bez przerwy, nie stosując w tym czasie innych kosmetyków pielęgnacyjnych. Moje wargi w tym czasie wyschły i spierzchły. Balsam już w drugim dniu pokazał swoje gorsze oblicze. Bardzo szybko (w zasadzie tuż po nałożeniu) się wchłaniał, nie pozostawiając po sobie śladu. Działania regeneracyjnego, o którym zapewnia Avon, nie zauważyłam. Zdecydowanie NIE polecam.


Pozdrawiam serdecznie
JaGa


Ps. Już niedługo reszta wspomnianych w tym poście kosmetyków + podsumowanie.

wtorek, 10 kwietnia 2012

BRAZILIAN BIKINI BY SEPHORA

Ten lakier od razu wpadł mi w oko.
Nie za jasny, nie za ciemny.
Taki w sam raz.
Brązowy (chociaż tak nie do końca).


Zakupiłam go w Sephorze.
Jest to numer 79.
Brazilian Bikini
właśnie. 


Umieszczony jest w buteleczce o pojemności 5 ml.
Niby mała.
Ale mam lakiery w większych opakowaniach i jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się zużyć całego.
Lakier łatwo się nakłada i szybko schnie :)
A kolor jest  idealny na wiosnę.
Ciepły.

Pozdrawiam serdecznie
JaGa

piątek, 6 kwietnia 2012

Życzę Wam
wesołych i radosnych
Świąt Wielkanocnych
pełnych wszelkiej obfitości
i ciepła rodzinnego
oraz bardzo mokrego
Śmigusa Dyngusa!
JaGa