Garnier na opakowaniu bardzo zachęca do zakupu odżywki do włosów Ultra Doux do włosów suchych i zniszczonych z olejkiem z awokado i z masłem karite. Odżywka ma uelastyczniać i odżywiać włosy bez ich obciążania, czyniąc je dodatkowo miękkimi i błyszczącymi. Po użyciu odżywki włosy mają się też łatwo rozczesywać. Najlepsze rezultaty osiąga się, gdy po nałożeniu, zostawi się odżywkę na kilka chwil i dopiero wtedy spłucze.
A jak jest w rzeczywistości? No cóż... Mnie akurat w rozczesywaniu w ogóle nie pomogła. Dodatkowo, gdy potrzymałam ją na włosach przez minutę, po czym dokładnie spłukałam, przetłuściła moje włosy. Co prawda włosy do połowy mam suche, a te u nasady przetłuszczające się, więc mógłby ktoś powiedzieć, że nie mam się co dziwić. Ale ja na suchą część włosów, tak mniej więcej od połowy w dół, nałożyłam odżywkę na minutę, a potem, tuż przed spłukaniem, na tę górną połowę włosów omijając jednocześnie jakieś 2 centymetry włosów u nasady. Dosłownie całe mi się przetłuściły, łącznie z tą suchą częścią.
Odżywka nie odżywiła mi włosów, nie uczyniła ich miękkimi, ani nie nadała im pożądanego blasku. W dotyku były raczej szorstkie i sprawiały wrażenie matowych. W moim przypadku w ogóle się nie sprawdziła. Nigdy więcej jej nie kupię i nie polecam. Na rynku są dużo lepsze produkty w tym segmencie cenowym.
Pozdrawiam serdecznie
JaGa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz