Korektor w kremie WAKE UP firmy Manhattan ma za zadanie tuszować podkrążone oczy i lekkie zaczerwienienia. Posiada też pigmenty odbijające światło. Dostępny jest w dwóch odcieniach. Dla siebie, ponieważ mam jasną karnację, wybrałam odcień nr 1 w jasnym, cielistym odcieniu.
Korektor w sumie nie jest zły, ale ma raczej lekkie krycie. Raczej bardziej wyrównuje koloryt, niż cokolwiek kryje. Jeśli ktoś ma naprawdę mocne cienie pod oczami to się zawiedzie i lepiej, żeby go nie kupował. Swoją drogą tych średnich też w zadowalający sposób nie kryje. Produkt zawiera żółte pigmenty, które powinny przykryć siniaczki, ale moim zdaniem jest ich zbyt mało, aby to mogło się udać. Zaletą jest łatwość aplikacji oraz równomierne i łatwe rozprowadzenie korektora pod oczami. A co do opuchlizny pod oczami to nie wiem, może ja mam pecha, ale jeszcze nie znalazłam korektora, który by ją zamaskował i uczynił prawie niewidoczną i ten korektor też tego nie potrafi. Ale jeżeli nie macie większych problemów, to ten produkt jest w sam raz.
A tak na marginesie, to nazwa jest kompletnie nieadekwatna do oczekiwań. Jeśli firma Manhattan nazwała swój korektor WAKE UP, to powinien być to produkt do zadań specjalnych.
Pozdrawiam serdecznie
JaGa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz