Od jakiegoś już czasu szukam idealnej odżywki do włosów. Tym razem mój wybór padł na Fructis Volume Restructure od Garniera przeznaczony do włosów cienkich i osłabionych.
Ma ona za zadanie odbudowywać włókno włosa od wewnątrz, by uczynić włosy pełnymi objętości i jedwabistymi w dotyku. Powinna także ułatwiać rozczesywanie.
Odżywka zawiera ceramidy, kwasy AHA oraz wyciąg z żeń szenia. I tak:
1. ceramidy: uszczelniają i sklejają płytki rogowe włosów. Dzięki ceramidom poszczególne warstwy łuski szczelnie przylegają do siebie i chronią włosy przed utratą wody i uszkodzeniami mechanicznymi.
2. kwasy AHA (Alpha - Hydroxy Acid): wzmacniają od środka włókno włosa.
3. wyciąg z żeń-szenia: zapobiega łysieniu i wypadaniu włosów, gdyż pobudza macierz włosa i poprawia ukrwienie skóry głowy.
Odżywkę należy nanieść na włosy a następnie spłukać. I tu muszę przyznać, iż faktycznie ułatwia rozczesywanie włosów (a moje dodatkowo plączą się i robią się na nich supełki - i ta odżywka dała temu radę). Włosy po jej zastosowaniu są gładkie, przyjemne w dotyku i lśniące. Wydają się być też zdrowsze, ale użycie tylko jednego opakowania nie daje jednoznacznej odpowiedzi. Teraz używam inną odżywkę Fructisa, ale ponownie zakupiłam Volume Restrukture, aby przekonać się, czy moje przekonania o jej skuteczności są prawdziwe. Na razie, po zuzyciu jednego opakowania, jestem zadowolona z rezultatów. Jednak co do nadawania włosom objętości, to bym się za bardzo nie cieszyła. Być może moje włosy są takie oporne (moja fryzjerka twierdzi, że są ciężkie i dlatego oklapują), ale jakiejś specjalnej różnicy nie zauważyłam, jeśli porównać okres sprzed do w trakcie używania odżywki.
Opakowanie jest standardowe: 200 ml, cena około 10 zł. Za tę kwotę otrzymujemy całkiem przyzwoity produkt. W każdym razie wart wypróbowania. Ja z pewnością wiele razy do niej wrócę, gdyż pozytywy przeważają. A raczej wątpię, abym w najbliższej przyszłości znalazła produkt idealny.
2. kwasy AHA (Alpha - Hydroxy Acid): wzmacniają od środka włókno włosa.
3. wyciąg z żeń-szenia: zapobiega łysieniu i wypadaniu włosów, gdyż pobudza macierz włosa i poprawia ukrwienie skóry głowy.
Odżywkę należy nanieść na włosy a następnie spłukać. I tu muszę przyznać, iż faktycznie ułatwia rozczesywanie włosów (a moje dodatkowo plączą się i robią się na nich supełki - i ta odżywka dała temu radę). Włosy po jej zastosowaniu są gładkie, przyjemne w dotyku i lśniące. Wydają się być też zdrowsze, ale użycie tylko jednego opakowania nie daje jednoznacznej odpowiedzi. Teraz używam inną odżywkę Fructisa, ale ponownie zakupiłam Volume Restrukture, aby przekonać się, czy moje przekonania o jej skuteczności są prawdziwe. Na razie, po zuzyciu jednego opakowania, jestem zadowolona z rezultatów. Jednak co do nadawania włosom objętości, to bym się za bardzo nie cieszyła. Być może moje włosy są takie oporne (moja fryzjerka twierdzi, że są ciężkie i dlatego oklapują), ale jakiejś specjalnej różnicy nie zauważyłam, jeśli porównać okres sprzed do w trakcie używania odżywki.
Opakowanie jest standardowe: 200 ml, cena około 10 zł. Za tę kwotę otrzymujemy całkiem przyzwoity produkt. W każdym razie wart wypróbowania. Ja z pewnością wiele razy do niej wrócę, gdyż pozytywy przeważają. A raczej wątpię, abym w najbliższej przyszłości znalazła produkt idealny.
Pozdrawiam serdecznie
JaGa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz